Komentarze: 2
Mialam przyjaciela, swietnego chlopaka...Byl jak ze snu...Idealny kazdy jego szczegul wszystko co mowil wszystko mi sie w nim podobalo...Nawet nie wiedzialam kiedy...Zakochalam sie w nim on tez mowil ze mnie kocha...Bylo pieknie...Ufalam mu wierzylam...Ale to jednak nie trwalo zbyt dlugo...Co piekne nigdy nie trwac wiecznie...Milosc prysnela jak banka mydlana...A ja nie moglam juz nic na to poradzic...Bylo mi zle...Czulam sie samotna i smutna...Wlasnie dlatego nie wchodzilam na bloga i na gygy...ale musialam sie jakos otrzasnac...Kiedy mysle jak mi bylo z nim dobrze czasami chce mi sie plakac...Ale trzeba sobie radzic...Teraz moze nie uwierzycie ale znowu jestesmy przyjaciolmi...Moze nic wiecej nie jest nam przeznaczone ale on wie ze ja zawsze bede na niego czekac...Pa i posdro 4all :* 4u :*